Kiedyś klient miał 3 oferty na stole. Dziś ma 25 ofert na mailu

– takie zdanie padło niedawno na jednej z grup sprzedażowych, na których jestem.

Trudno się nie zgodzić. W dobie Google’a zamiast przeglądać grubą książkę telefoniczną i jeździć na targi, możesz znaleźć 10 konkurencyjnych firm w parę minut.

Powstają wręcz całe portale pokazujące alternatywnych dostawców takie jak AlternativeTo czy bazy firm takie jak Aleo.com.

Już nie można chować głowy w piasek i liczyć na to, że klient nie pozna oferty konkurencji, bo prawdopodobnie ją pozna. Dlatego tym ważniejsze jest wyróżnienie się, pokazanie swoich mocnych stron i zostanie zapamiętanym, gdy przyjdzie do porównywania ofert.

Jedną z metod na wyróżnienie się jest stworzenie dobrej prezentacji sprzedażowej, broszury czy landing page’a. 

Oczywiście najlepsi handlowcy potrafią zapaść w pamięć klientom, nawet gdy nie mają żadnych sensownych materiałów. Jednak rzadko kiedy zespół sprzedażowy składa się z samych gwiazd.

Dlatego dobre materiały wsparcia sprzedaży ułatwiają sprzedaż handlowcom, którzy nie mieszczą się na podium.

Na co zwrócić uwagę, aby były one dobre?

Opisywanych 9 przykładów i antyprzykładów zaczerpniętych jest z Landing Page’y i prezentacji sprzedażowych.

Ale wnioski płynące z tego tekstu będą przydatne również, gdy na warsztat trafią broszury, OnePagery czy oferty.

Błąd #1: Przekaz niedopasowany do grupy docelowej

Dlaczego to jest ważne:

Jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego” – mówi stare porzekadło. I faktem jest, że mniej dopasowane materiały są mniej skuteczne.

Jeżeli szukamy „firmy specjalizującej się w naprawie wózków widłowych” i akurat na taką trafimy, to będziemy bardziej chętni z nimi pracować, niż gdybyśmy trafili na „firmę zajmującą się naprawą pojazdów czterokołowych”. 

Dlatego personalizacja jest jednym z największych trendów marketingowych naszych czasów.

#1 Antyprzykład

Dlaczego jest to antyprzykład:

Strona Codefirst jest bardzo ładna. Ich hasło brzmi: „Dostarczamy software, którego potrzebujesz”, dzięki czemu wiemy że są software housem.

Tylko że… każdy software house mógłby to o sobie napisać. Nie pokazuje to w żaden sposób, czym oni się różnią od konkurencji. A zatem nie wykorzystują cennej przestrzeni na przekazanie osobom zainteresowanym software house’ami dlaczego warto czytać dalej.

Jak wgryziemy się dalej w ich stronę, widzimy wartościowe informacje. Choćby to, że 95% klientów do nich wraca. A także, że bardzo mocno trzymają się budżetów, co akurat w świecie software’u jest trudne.

Nawet stworzyli swoje narzędzie do zarządzania agile’owymi projektami, z którego korzysta 100 tys. osób. Szkoda że o żadnej z tych rzeczy nie wspominają na początku.

#1 Dobry Przykład

Dlaczego jest to dobry przykład:

Ich przekaz jest konkretny. Wiemy że mają swoją platformę low-code, co oznacza że projektowanie aplikacji polega w dużej mierze na wyklikiwaniu, a nie pisaniu, A zatem jest prostsze i szybsze. A poza tym wiemy, że mają 10 lat doświadczenia.

Jeżeli jako klient szukam akurat kogoś od aplikacji mobilnych i zależy mi na czasie, to prawdopodobnie chętnie dowiem się więcej.

 

Błąd #2: Nieangażowanie sprzedawców w powstawanie materiałów

Dlaczego to jest ważne:

Z dwóch powodów.

Po pierwsze – sprzedawcy to kopalnia wiedzy nt. klientów. Po drugie – często to oni potem wykorzystują te materiały.

I tak jak warto robić badania na klientach przed wypuszczeniem produktu, tak samo warto robić badania na sprzedawcach przed wypuszczeniem materiałów.

W innym wypadku ryzykujemy, że nasze materiały będą np.

  • Zbyt ogólne i nie pokażą odpowiednio korzyści. 
  • Podadzą oderwane od realiów przykłady. 
  • Argumenty w nich zawarte będą mało przekonujące.

#2 Antyprzykład

Dlaczego jest to antyprzykład:

Wydaje mi się, że jestem dość oczytanym człowiekiem, ale przyznam, że musiałem zgooglować, co ten łaciński zwrot znaczy.

A znaczy: „atakujący niech się strzeże”.

Gdyby piszący to marketer zapytał sprzedawców „Hej, czy nasi klienci mówią biegle po łacinie?”, to jeżeli ich targetem nie są rzymscy pretorianie, odparliby że raczej nie.

I jasne, w idealnym świecie gdyby klient przeglądał tylko tę stronę, można by powiedzieć, że w ten sposób go zaintrygujemy. I klient – tak jak ja – też zacznie googlować.

Tylko pytanie, czy będzie miał na to czas i ochotę, gdy ma otwartych 10 innych zakładek.

Raczej nie.

#2 Dobry Przykład

Dlaczego jest to dobry przykład:

To jest slajd z jednego z naszych projektów. Ale nie dlatego jest dobry 😉

Enspirion dostarcza m.in. system TETRA – specjalne krótkofalówki wykorzystywane, gdy np. w wyniku wichury padnie sieć GSM. Z jej pomocą służby takie jak straż pożarna czy pogotowie mogą pozostać w kontakcie i ratować obywateli.

Zespół sprzedażowy powiedział nam, że jego klient działa w sektorze publicznym. I trzeba mu uświadomić, że katastrofy naturalne wydarzają się częściej niż się potocznie wydaje. 

Zrobiliśmy więc research i pokazaliśmy jakie w Polsce w ostatnich 20 latach były orkany i powodzie, co uświadamiało klientom, że oni też mogą musieć się z tym mierzyć.

 

Błąd #3: Niejasna propozycja wartości 

Dlaczego to jest ważne:

„Co z tego będę miał”, czyli tzw. propozycja wartości, to fundament marketingu i sprzedaży.

Jeżeli klient po kontakcie z Twoimi materiałami nie jest w stanie odpowiedzieć sobie na to pytanie, to znaczy, że nie wie w czym mógłbyś mu pomóc. Więc nie zwróci się do Ciebie, gdy będzie miał problem.

#3 Antyprzykład

Dlaczego to jest antyprzykład:


Ani nagłówek ani podpisy pod spodem nie mówią mi, co ta firma może mi zaoferować.  A zatem nie budzą mojego zainteresowania.

#3 Dobry Przykład

Dlaczego to jest dobry przykład:

Od razu wiem, „co będę z tego miał”. Moje robienie badań stanie się łatwe. A do tego szybko, tanio i trafnie. Aż chce się dowiedzieć, czy naprawdę umieją to zrobić.

Błąd #4: Przeładowanie buzzwordami

Dlaczego to jest ważne:

Jedno z marketingowych porzekadeł mówi: „mów językiem klienta”. Nie bez powodu.

Żaden klient na spotkaniu nie mówi:  „Słuchajcie, wiem, co rozwiąże nasze problem słabej sprzedaży.  Potrzebujemy AI Cloud State-of-The-Art Growth Platform”.

Raczej powie:  „Musimy znaleźć system, który pomoże nam dotrzeć do nowych klientów i lepiej sprzedawać tym, których mamy”.

#4 Antyprzykład

Dlaczego jest to antyprzykład:

Czy zrozumieliście, czym się zajmuje ta firma? Ja też nie.

Wiem za to, że wygląda jakby została wyjęta z buzzword generatora 😉

A szkoda, bo firma jest naprawdę fajna – pomaga wykorzystać analizę danych do monitorowania jakości produktów w fabrykach oraz sprawdzania czy ich produkcja jest eko i sustainable.

#4 Dobry Przykład

Dlaczego jest to dobry przykład:

Mimo że firma zajmuje się zaawansowaną technologią, to używa tylko jednego buzzwordu – „deep learning”. Wszystko jest proste i zrozumiałe.

Błąd #5: Mówienie o sobie zamiast angażowania odbiorców

Dlaczego to jest ważne:

Wszyscy wiedzą, że lepiej mieć zaangażowanego odbiorcę niż kogoś kto przestaje nas słuchać i scrolluje Facebooka.

I ta potoczna wiedza ma poparcie w badaniach. Według badań prof. Nelsona Cowana osoby zaangażowane mogą pochłonąć niemal dwa razy więcej informacji niż te, które nie są zaangażowane.

To potrafi być różnica pomiędzy „wiem że cośtam robią, ale w sumie nie wiem co”, a rozumiem, co robią od A do Z”.

Dlatego tak ważne jest, aby ich angażować. Od samego początku. Nie zawsze jest to oczywiście możliwe, ale warto próbować.

#5 Antyprzykład

Dlaczego to jest antyprzykład:

Czy czułbyś się zaangażowany widząc taki slajd na samym początku prezentacji?

Pewnie nie bardzo. 

Tak niestety wygląda początek większości prezentacji. Ilu mamy klientów, w ilu krajach jesteśmy itd.

Rozumiem, że celem jest zbudowanie zaufania.

Z tym, że jeśli ktoś Cię zaprosił na spotkanie, to chce zobaczyć, czy możesz mu pomóc. Dopiero potem chce zobaczyć referencje i upewnić się, że umiesz dowieźć to, co obiecałeś.

#5 Dobry Przykład

Dlaczego to jest dobry przykład:

To z kolei jest slajd międzynarodowej firmy Grainger, pochodzący z książki Challenger Sale. 

Według ich skryptu spotkanie zaczynało się od pokazania tej grafiki i zapytania klienta, które z tych problemów odczuwa najmocniej.

Dzięki temu sprzedawca mógł dostosować całe spotkanie pod konkretny problem klienta. Dzięki temu klient z kolei słuchał od samego początku, bo całe spotkanie było o nim i rozwiązaniu jego problemów.

6. Porcjowanie informacji

Jeżeli Twój klient czuje się przytłoczony ilością informacji, to prawdopodobnie Was nie zrozumie. A zatem i nie zapamięta.

Co to znaczy „za dużo informacji”?

Spójrzcie na ten slajd i ile jest tu treści.

#6 Antyprzykład

Dlaczego to jest antyprzykład:

Na jednym slajdzie jest za dużo treści. I to nawet by się obroniło, gdyby Gates powoli wyjaśnił wszystkie pojęcia. Ale CEO Microsoftu na ten slajd poświęcił… minutę.

Jest to o tyle ironiczne, że prezentował to człowiek, którego firma jest właścicielem PowerPointa 😉

Wydawać by się mogło, że powinni korzystać z niego w bardziej wprawny sposób. A jednak nawet eksperci mogą czasami zapomnieć, że po drugiej stronie jest widownia, której mózgi nie są twardymi dyskami. Co jest ważną lekcją również dla nas.

#6 Dobry Przykład

Dlaczego to jest dobry przykład:

Prezentacja sprzedażowa Facebooka opowiadająca o wykorzystaniu video ma 31 slajdów. Jednak wszystkie mają mniej więcej tyle samo treści, co ten. Żaden z nich nie przytłacza swoim ogromem, a historia jest prowadzona bardzo płynnie. Widać, że znają się na porcjowaniu informacji.

Błąd #7: Nieposiadanie jednego konkretnego celu dla każdego elementu treści

Dlaczego to jest ważne:

Każdy element treści powinien mieć cel.

Możemy chcieć przedstawić „big picture”, zaangażować, dopowiedzieć szczegóły itp. Dzięki temu każdy slajd prowadzi powoli naszego klienta po nitce do kłębka.

#7 Antyprzykład

Dlaczego jest to antyprzykład:

To jest oczywiście skrajny przykład, ale dobrze ilustruje ten punkt.

Widać że autor chciał z jednej strony zrobić lekkostrawne Executive Summary, ale z drugiej strony nie mógł się powstrzymać od dodania licznych szczegółów. 

Niestety próbą realizacji tych dwóch celów sprawiła, że żaden z nich nie został osiągnięty.

#7 Dobry Przykład

Dlaczego to jest dobry przykład:

Tutaj cel jest jasny. Po 20 sekundach wiemy, że z Ubera można korzystać w prosty i wygodny sposób. I jesteśmy gotowi na kolejny slajd. 

Błąd #8: Nieprzygotowanie treści do udostępnienia

Dlaczego to jest ważne:

Ważną cechą dzisiejszej sprzedaży jest to, że bardzo rzadko mamy kontakt ze wszystkimi decydentami. Nasz klient rozmawia ze swoim zespołem, z szefem, innymi działami. I robi to na spotkaniach, na które zwykle nie dostaniemy zaproszenia.

Pisaliśmy o tym więcej w naszym tekście o ofertach oraz wsparciu sprzedaży

Z tego powodu to nie my, a klient powinien umieć przekonać swoich kolegów z pracy do naszego rozwiązania. Naszą rolą jest mu w tym pomóc.

#8 Antyprzykład

Dlaczego to jest antyprzykład:

Tego typu slajdy są genialne.

Pod warunkiem, że są wykorzystywane podczas prezentacj na konferencji, TEDzie lub są uzupełnione o bardziej konkretne slajdy (ten akurat był). Takie slajdy mogą się również świetnie sprawdzić na spotkaniu u klienta, jeżeli mamy gwarancję, że będzie tam decydent. 

Ale…

jeżeli liczymy na to, że klient pójdzie do szefa i opowie z pamięci naszą historię, mając do pomocy tylko 20 hasłowych slajdów, to możemy się mocno zdziwić.

#8 Dobry Przykład

Dlaczego jest to dobry przykład:

Nie jest to slajd idealny, ale mimo to może być bardziej przydatny w sprzedaży niż poprzedni. Dlatego że pomaga zrozumieć przekaz nawet wtedy, gdy nas nie było na spotkaniu. 

Swoją drogą ten slajd pochodzi z sales decka LinkedIna, który akurat na sprzedaży B2B zna się jak mało kto.

Błąd #9: Wizualne niechlujstwo

Dlaczego jest to ważne:

Handlowcy raczej nie chodzą na spotkanie w klapkach i pobrudzonej musztardą koszulką z napisem „Piwo to moje paliwo”. Zwykle są schludnie ubrani, bo reprezentują firmę.

Tak samo Twoje materiały reprezentują firmę i jeżeli wyglądają niechlujnie, to tak będzie kojarzyć się Twoja firma. W końcu – „Jak Cię widzą, tak Cię piszą”.

Przykłady które przytoczę będą te same, co w tekście o wsparciu sprzedaży

 

#9 Antyprzykład

Dlaczego jest to antyprzykład:

Treść jest naprawdę dobrze poukładana. Ale to że została wrzucona do pierwszego lepszego szablonu w PowerPoincie psuje cały efekt.

Jak to ujął jeden z uczestników mojego webinaru: „Slajd wygląda jakby był robiony w nocy, tuż przed deadlinem”.

#9 Dobry Przykład

Dlaczego jest to dobry przykład:

Materiał jest schludny, przejrzysty i elegancki. Pochodzi zresztą z prezentacji sprzedażowej Uber Business.

Jak usprawnić swoje materiały marketingowo-sprzedażowe

Jeżeli odkryliście, że w Waszych materiałach popełniacie wspomniane błędy, to nie oznacza, że macie zwolnić marketerów czy handlowców, którzy je robili.

Te błędy łatwo popełnić, zwłaszcza gdy długo siedzi się w swoich produktach.

Dlatego stworzyliśmy checklistę, która pomoże Ci sprawdzić, czy na pewno Wasze materiały są odpowiednio przygotowane.

[FM_form id="6"]

Jeżeli interesuje Cię, na jakie błędy natrafiamy w ofertach najczęściej, i chcesz dowiedzieć się, czy możemy Ci pomóc, zapraszamy do kontaktu.
Odpisujemy na maile najcześćiej tego samego dnia.

Klątwa wiedzy: co to jest, jak sobie z nią radzić, przykłady

Wsparcie sprzedaży: na czym polega, po co je wdrażać i jak to zrobić

Udostępnij post: