Idzie dwóch studentów ulicą i widzi kawałek kartki papieru leżący na chodniku. Jeden pyta drugiego: Co to jest? Drugi odpowiada: Nie wiem, ale wkuwamy!
Robienie notatek przede wszystkim kojarzy się z czasami studenckimi, kiedy trzeba było spisywać słowa profesorów na wykładach lub przygotowywać skrypty na podstawie przeczytanych podręczników. Wtedy dobre notatki były na wagę złota – albo przynajmniej trójki w indeksie.
Tylko co to znaczy “dobre”?
Zakończenie edukacji wraz ze zdobyciem tytułu magistra lub inżyniera nie oznacza pożegnania z notatkami. Te mogą się nam przydać zawsze, pod warunkiem, że nie będą ukrywać niezrozumiałego przekazu jak kartka z przywołanego na początku (suchawego) dowcipu.
Jeśli chcesz, aby twoje zapiski były naprawdę pomocne, zainteresuj się notatkami wizualnymi.
Notatki wizualne mogą się przydać szczególnie w biznesie.
Pomagają zapamiętać materiał i podreślić najważniejszego informacje. Tworzenie notatek wizualnych czasami oznacza przełamywanie własnych barier… a może raczej przekonań z nimi związanymi.
Tymczasem niezależnie od tego, czy jesteś przedsiębiorcą czy pracujesz w korporacji, możesz z powodzeniem wykorzystać ich potencjał, dlatego czytaj dalej.
Aby spełniać swoją funkcję, notatka wizualna musi być czytelna. Źródło grafiki: link
Notatki wizualne sprawdzą się na konferencjach (warto ich użyć zarówno kiedy jesteś organizatorem, bo możesz np. wynająć graphic recordera, jak i gdy jesteś uczestnikiem i będziesz sprytnie zapisywać najważniejsze zagadnienia w swoim notesie lub na tablecie), szkoleniach, spotkaniach strategicznych, ale też podczas robienia burzy mózgów.
Podsumowania rozmów przygotowane w formie sketchnotki korzystnie wpłyną na zrozumienie i zapamiętanie tego, co zostało ustalone na spotkaniu.
Marketing, sprzedaż, produkcja, rozwój osobisty… – na pewno podniesiesz swoją efektywność w tych obszarach, jeśli pożegnasz się z robieniem notatek w formie długich zdań, a zastąpisz je graficznymi.
Czym jest notatka wizualna
Notatka wizualna jest znana również jako notatka graficzna, notatka rysunkowa, szkicnotka lub sketchnotka.
Dlaczego nazw określających jedną rzecz jest tak wiele? Propagatorzy myślenia wizualnego to osoby, którym nie można odmówić kreatywności, dlatego mieli sporo autorskich propozycji tłumaczenia angielskiego słowa sketchnote.
Notatka wizualna jest notatką, w której obok słów pojawiają się elementy graficzne takie jak linie, strzałki, chmurki, kolory, figury geometryczne lub buźki/emotikonki (w uproszczenu: pismo obrazkowe). One pozwalają nam zobrazować treść wyrażoną tekstowo, stanowiąc jej uzupełnienie.
To właśnie dzięki warstwie wizualnej zdecydowanie łatwiej nam zapamiętywać informacje, ale nie jest to jedyna zaleta sketchnotki.
Notatka wizualna ułatwi nam przedstawienie naszego pomysłu. Zamiast kilku minut tłumaczenia, o co nam chodzi, wystarczy pokazać klientowi sketchnotkę.
Notatka wizualna i jej mocne strony
Tak w ogóle, to po co komu notatki wizualne, skoro tyle pokoleń wykształciło się na tradycyjnych, zapisanych linearnie notatkach i wyszło na ludzi?
Lepsze skupienie
Czy to mało porywający call w pracy, na którym warto jednak utrzymać skupienie, czy to prezentacja projektu kolegi, z której chcesz wyłapać najistotniejsze informacje – notatka wizualna sprawdzi się bardzo dobrze.
Uczenie się z konwencjonalnych notatek często sprowadza się do zasady 3Z – zakuć, zdać, zapomnieć (w miejskich legendach pojawia się jeszcze czwarte Z, na które spuścimy zasłonę milczenia), podczas gdy z notatkami wizualnymi masz szansę nie tylko szybciej zdobywać wiedzę i lepiej zapamiętywać informacje, ale też poprawiać koncentrację poprzez skupianie się na esencji przekazu.
Chcesz bowiem wyłapać to, co najistotniejsze (samo mięso, nawet jeśli opowiadamy o produktach wegańskich), dlatego lepiej by było, żeby nie tracić uwagi. Poza tym trzymanie mazaka w ręku fizycznie utrudni ci sięganie po smartfona i scrollowanie Instagrama czy Facebooka.
Notatka wizualna przygotowana dla Janiny Bąk.
Szybsze zapamiętywanie i przypominanie
Notatka wizualna pozwala zarówno szybciej zapamiętać informacje, jak i szybciej odświeżyć wiedzę.
Pisze o tym m.in. Dan Roam w swoich książkach, które jako jedne z pierwszych przybliżyły polskiemu czytelnikowi ideę sketchnotingui notatek wizualnych. Wyobraź sobie, że musisz wrócić do przygotowanego miesiąc temu raportu z danymi, o które nagle poprosił manager.
Łatwiej ci będzie rzucić okiem na tabelę czy wypatrywać liczb w kilkulinijkowym tekście? Tak, tabele i wykresy to również notatki wizualne, ale do tego jeszcze wrócimy, przedstawiając ich inne typy.
Zamiast wielostronicowych raportów przyjazne notatki wizualne. Przykłady pochodzą z portfolio Klaudii.
Pobudzenie kreatywności
Jeśli aspekty pragmatyczne niezbyt cię przekonują do sketchotek, bo nie jesteś typem człowieka-checklisty, pomyśl o tym, że notatki wizualne pobudzają kreatywność i ciekawość.
Osoby, które w teście Gallupa mają wysoko „Uczenie się”, na pewno skorzystają z okazji zdobycia kolejnej umiejętności. Odkrywanie nowych możliwości poprzez przy tworzeniu notatek wizualnych może być ciekawym doświadczeniem…
Zainteresowanym polecamy szkolenia Klaudii Tolman, dyrektor kreatywnej ExplainVisually i matki założycielki polskiej myśli wizualnej: https://www.klaudiatolman.pl/sklep/
Unikanie nieporozumień
Notatka wizualna ma tę przewagę nad tradycyjną, że obecność obrazu minimalizuje ryzyko nieporozumień. Skorzystaj z niej, kiedy nie masz pewności, jak wyjaśnić coś tylko za pomocą słów, np. składanie mebli lub dawkowanie leków. Naprawdę będzie lepiej, gdy pokażesz na obrazku oczywistość, niż przeoczysz ważne zagadnienie.
Łatwiej zapamiętamy informacje, które będą zilustrowane. To cenna wskazówka nie tylko dla lekarzy przygotowujących zalecenia dla pacjentów, ale też dla liderów, którzy wyznaczają zadania swoim zespołom. Z prac Delpa i Jonesa wynika, że 77% pacjentów, którzy dostali instrukcję z obrazkami, stosowało się do zaleceń medycznych, podczas gdy jedynie 54% osób, którym dano instrukcję tekstową, przestrzegało zasad lekarza.
Podobne wnioski płyną z badań Politechniki Warszawskiej nad postrzeganiem materiałów edukacyjnych: ponad 70% respondentów uważa tekst wzbogacony wizualizacją za bardziej przystępny niż ten pozbawiony obrazów.
Poza tym kiedy masz przygotować sam tekst bez ilustracji, bardziej narażasz się na tzw. klątwę wiedzy – pominięcie faktów, które nam-specjalistom wydają się oczywiste, podczas gdy odbiorcy wcale tego nie wiedzieli, bo nie mają naszego doświadczenia w danej dziedzinie. Jako eksperci zapominamy, że przychodzą do nas laicy (choć może lepiej powiedzieć, że to też eksperci, tyle że z innej branży).
Stworzenie dla odbiorców sketchnotki ułatwi nam przyjęcie ich perspektywy i zdobycie pewności, że mówimy i myślimy o tym samym.
Przekonali się o tym m.in. pracownicy IKEA, którzy mieli za zadanie poznać przebieg procesu sprzedażowego w sklepach, czyli przyjąć perspektywę klienta. Pomogły im w tym warsztaty i tworzone podczas nich wielkoformatowe notatki wizualne. Uczestnicy zostali podzieleni na zespoły i okazało się, że każdy z nich zwrócił uwagę na coś innego. To w konsekwencji umożliwiło stworzenie pełnego procesu.
Krótka lekcja historii
Przewaga notatek wizualnych nad konwencjonalnymi, ograniczonymi do linearnego zapisu zdań, ma solidne podstawy naukowe.
Już w latach 70. ubiegłego wieku kanadyjski psycholog Allan Paivio przedstawił koncepcję podwójnego kodowania, zgodnie z którą każdą informację ludzie odbierają za pomocą dwóch kanałów – werbalnego, czyli słów, które czytamy lub słyszymy, oraz wizualnego, czyli oglądanych obrazów.
Nie jest wykluczone, że teoria psychologa rozwinęła się dzięki jego drugiej pasji – kulturystyce, w której duży nacisk kładzie się na aspekty wizualne (wprawdzie chodzi o dociętą sylwetkę, a nie przejrzyście opracowane dane liczbowe, ale podobieństwo da się zobaczyć!).
Paivio, spędzając czas na siłowni, mógł zauważyć, że łatwiej mu zrozumieć, o co chodzi w ćwiczeniach z instrukcji obrazkowych niż z podręczników pozbawionych ilustracji. Dzięki temu mógł zoptymalizować trening i wrócić do uniwersyteckiej biblioteki, by tam zagłębiać się w meandry psychologii uczenia się i pamięci, zamiast bezsensownie cisnąć cardio.
Koncepcja podwójnego kodowania ma poparcie w cały czas prowadzonych badaniach naukowych. Nasz mózg naprawdę lubi, kiedy się dzieje, więc nie żałujmy mu wrażeń (sensorycznych).
W notatce wizualnej liczy się pomysł i umiejętne wykorzystanie symboli, dzięki którym informacja zapadnie nam w pamięć. Źródło: nadwyraz.com
Bank ikon – wizualne abecadło
W notatkach wizualnych opartych na teorii podwójnego kodowania wykorzystujemy podwójny alfabet.
Pierwszy to znane nam od początku szkolnej nauki abecadło – litery, z których powstają słowa, a potem całe zdania.
Drugi alfabet, niezbędny podczas tworzenia sketchnotki, to symbole graficzne – wszelkie figury, linie, chmurki… jednym słowem elementy, które pozwolą nam zilustrować treść i uporządkować materiał. W przeciwieństwie do abecadła alfabet wizualny jest nieograniczony.
Bazę przydatnych nam ikon możemy tworzyć sami, dzięki czemu rozbudzamy kreatywność, tworząc, a potem wybierając takie symbole, które najlepiej do nas przemawiają. Za ich sprawą nasze notatki będą niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju.
Przykładowe notatki wizualne
Z notatkami wizualnymi jest trochę tak jak z panem Jourdain, bohaterem Molierowskiej komedii “Mieszczanin szlachcicem”, który nie miał pojęcia, że mówi prozą. Wielu z nas również nie zdaje sobie sprawy, że sketchnotki nas otaczają, a nie jest wykluczone, że sami zupełnie nieświadomie stworzyliśmy niejedną.
Przykłady wizualizacji to mapy z legendami, plany miast z rozrysowanymi ulicami, skwerami i obiektami stanowiącymi punkty orientacyjne, instrukcje obsługi, które poza zapisanymi krokami do wykonania zawierają obrazki…
Gdyby tego było mało, do tej grupy możemy też zaliczyć drobne szkice na marginesach zeszytów, które bazgraliśmy na nudnych zajęciach… Na wykładzie z psychologii o Allanie Paivio mogliśmy narysować mięśniaka w bibliotece, który porównuje ilustrowany album do byle jak złożonej broszury zapisanej drobnym druczkiem. Taki rodzaj sketchnotki nazywa się zentangle.
Notatki wizualne to także alternatywa dla transkryptów podcastu. Jeśli nie macie czasu na słuchanie ani czytanie długiej rozmowy, możecie się zapoznać z jej graficznym zapisem. Zobaczcie, jak to wygląda w ExplainVisually.
Bazgranie to naturalna skłonność wielu z nas. Trudno nam wytrzymać bierne słuchanie i szybko szukamy sobie czynności dodatkowej, która pozwoli nam nie odpłynąć myślami, lecz przeciwnie – wynieść ze spotkania jak najwięcej zapamiętanych faktów. W tym celu warto poznać podstawowe zasady tworzenia notatek wizualnych. Może coś Ci się przyda i wykorzystasz to w swoich notatkach?
Notatkowe DIY
Zaopatrz się w papier (najlepiej nieprześwitujący) i kolorowe mazaki, z których wygodnie ci się korzysta. Zresztą wystarczyłby sam długopis. Dla tych, którzy nie lubią brudzić rąk albo pewniej niż z markerami czują się z tabletem w dłoni, istnieje alternatywa: cyfrowy zapis graficzny, który rozwinął się wraz z rozpowszechnieniem pracy zdalnej.
Zamiast pisać całe zdania, notuj tylko hasła – to najważniejsze w centrum kartki, a dookoła to, co jego dotyczy. Używaj ramek grupujących materiał, podkreśleń za pomocą linii, strzałek w roli odnośników, rysunków…
Ważne, aby stworzyć zasady porządkujące treść i np. najmniej istotne szczegóły zapisywać małą czcionką (warto jednak, aby używać liter drukowanych, które są bardziej czytelne), a w osobnych blokach wyróżnionych ramkami wydzielać osobne zagadnienia.
Przykład notatki wizualnej. Źródło: Jadźka rysuje
Myślenie wizualne w czterech krokach
Dan Roam, popularyzator myślenia wizualnego i autor książek na ten temat, przedstawia cztery etapy, które pomogą ci stworzyć dobrą notatkę graficzną.
Pierwszy to patrzenie – zdobywanie informacji, robienie researchu, jak choćby czytanie artykułów, słuchanie podcastów i oglądanie TedTalków na interesujący cię temat.
Zbierasz, co się da, by potem przejść do drugiego kroku, czyli patrzenia – wybierania tych informacji, które cię interesują pod kątem użycia, i uporządkowania ich.
W trzecim etapie pojawia się wyobrażanie – opracowywanie wybranych i ułożonych w zrozumiały dla ciebie sposób informacji, w odniesieniu do których zadajesz pytanie, co jeszcze można z nich wydobyć? Z czym nam się kojarzą, jak mogą nam pomóc, do czego doprowadzić itd.
Ostatnim etapem myślenia wizualnego jest pokazywanie – podsumowanie informacji i pokazywanie ich odbiorcom.
Proces myślenia wizualnego Dana Roama narysowany przez Klaudię Tolman – Ryślicielkę® (jak dokładnie przebiega ten proces możesz przeczytać na przykładzie konkretnych studiów przypadku: w tym wpisie na temat tworzenia prezentu, oraz w tym wpisie na temat podsumowania czerwca 2019)
Wcześniej skupiliśmy się tylko na tym, jakie wartości czerpią ich twórcy, ale z notatek wizualnych korzystają też odbiorcy – mając styczność z przystępnym i oryginalnym materiałem, na dłużej zachowają go w pamięci, a jeśli im się spodoba (z dużym prawdopodobieństwem tak będzie), wrócą do jego pomysłodawców po więcej. Win-win, zysk dla obu stron. Czego chcieć więcej?
(poprawna odpowiedź: animacji wizualnych, czyli poziomu wyżej od sketchnotek)
Notatki wizualne w biznesie
Notatki wizualne pozwalają lepiej zrozumieć temat, a przecież zależy nam, aby klient wiedział, co mamy mu do zaoferowania. Niekoniecznie czarno na białym, ale obrazkowo łatwiej przedstawić naszą ofertę lub podsumować wnioski ze spotkania. W taki sposób możemy też pokazać strategię biznesową.
O zastosowaniu nie tylko sketchnotki, ale myślenia wizualnego w ogóle, piszemy obszernie i z przykładami na naszym blogu.
Boisz się, że zrobisz jakiś błąd i twoja notatka wizualna przygotowywana z całego eventu będzie musiała trafić do kosza? Nawet sketchnotki z pomyłką mogą zostać w pamięci odbiorców na długo. Opowiadała o tym Agata Jakuszko w rozmowie z Markiem Jankowskim:
– Na pewnej konferencji w Kijowie tłumacz tłumaczący z języka ukraińskiego na angielski był już bardzo zmęczony, była to dyplomatyczna konferencja dla polityków o zmianach prawnych. W pewnym momencie przetłumaczył coś takiego, że wszystkie kobiety na Ukrainie powinny być zaangażowane, ale zamiast involved, użył słowa engaged.
To była chyba już osiemnasta godzina rysowania i ja ze zmęczenia napisałam bezmyślnie engaged, a to znaczy zaangażowany, ale w sensie zaręczony. Później ludzie podchodzili i pytali, o co chodzi z tymi ukraińskimi kobietami? Dlaczego wszystkie muszą być zaręczone?
I dopiero wtedy dorysowałam element, że to chodziło o słowo involved.
Po trzech miesiącach zadzwonił do mnie człowiek i zapytał, czy pamiętam, jak narysowałam te obrączki, okazało się, że to była bomba, bo wszyscy zwrócili na to uwagę i wszyscy zapamiętali, że kobiety na Ukrainie muszą być zaangażowane.
Nigdy nie mów: nie umiem rysować!
Od tworzenia notatek wizualnych może cię odwodzić przekonanie, że nie potrafisz rysować i nie masz do tego talentu.
Niepotrzebnie oczekujesz od siebie, że spod twoich rąk wyjdą dzieła sztuki, podczas gdy wystarczy, że twoje notatki wizualne będą czytelne i zrozumiałe – naprawdę wystarczy buźka z kółka i kresek albo domek składający się raptem z dwóch figur – kwadratu i trójkąta. To będzie #goodenough.
Zresztą bardziej skomplikowane ilustracje mogą odwrócić uwagę od istoty przekazu, a przecież nie o to chodzi. Sketchnotki mają ci ułatwiać rozumienie, a jeśli czujesz, że brakuje ci doznań artystycznych, wybierz się lepiej do galerii sztuki.
Jeśli należysz do grona osób, które twierdzą, że nie umieją rysować, koniecznie przeczytaj ten post u naszej Ryślicielki® dokładnie na ten temat: https://www.klaudiatolman.pl/nie-umiem-rysowac-jak-zmienic-to-przekonanie/
Absolwent polonistyki i psychologii na Uniwersytecie Warszawskim.
Od wielu lat (najpierw jako wolontariusz, później członek redakcji) współtworzy magazyn Vege wydawany przez fundację Viva. Pisze i redaguje teksty, przygotowuje transkrypcje nagrań – tu przydaje się wykształcenie polonistyczne, koordynuje pracę autorów – psychologia znacznie to ułatwia.
Gdy ma dosyć literek i nie chce dłużej czytać, słucha podcastów.